To, źe Cieszyn zdobyty jest dla hokeja nie jest dla nikogo żadną tajemnicą, ani nowością. Rekord zainteresowania hokejem został jednak pobity w dniu 23 stycznia br., kiedy to na lodowisku Cieszyna zebrał się komplet widzów, aby raz zobaczyć w akcji „etatowego” mistrza Polski - CWKS Warszawa, w pojedynku ze swoimi pupilkami z Piasta. Nawet najwięksi pesymiści byli zadowoleni z widowiska, które było naprawdę ciekawe i piękne.
Przejdźmy z kolei do omówienia wydarzeń na trafli. Początek meczu zapowiadał wysoką porażkę gospodarzy, gdyż po kilku zaledwie minutach CWKS prowadził już 3:0. Cieszyniacy nie dali jednak za wygraną, rzucili na szalę wszystkie swoje umiejętności, poparte ogromną ambicją i przy wielkim aplauzie Widowni doprowadzili stan meczu do 3:2. Ten desperacki zryw gospodarzy kosztował ich tyle, że CWKS strzelił dwie dalsze bramki. Tak więc pierwsza tercja skończyła się wynikiem 5:2.
Druga tercja to prawdziwy koncert gry mistrza Polski. Szybkie akcje i efektowne zagrania całego zespołu wprawiły w podziw wszystkich obecnych na meczu. Chwilami hokeiści cieszyńscy nie potrafili znaleźć właściwej „recepty” na składne i bardzo szybkie akcje wojskowych, a bramkarz Ziętek zmuszony był aż trzy razy wyjmować krążek z siatki. Można zaryzykować śmiało stwierdzenie, że CWKS-iacy obnażyli wszystkie błędy i braki cieszyńskich hokeistów.
W trzeciej tercji (zresztą jak zwykle) coraz częściej dochodzą do głosu gospodarze i zdobywają dwie dalsze bramki tak bardzo upragnione, zmniejszając rozmiary porażki. Na dwie zdobyte bramki przez cieszyniaków, odpowiada CWKS jedną, ustalając w ten sposób końcowy wynik meczu na 9:4.
Oceniając przebieg gry, trzeba bez wątpienia podkreślić, że zawodnicy CWKS Warszawa są klasą dla siebie, ich zespołowe zagrania mogą być wzorem nie tylko dla hokeistów Piasta. Falowe i szybkie ataki wojskowych były bardzo niebezpieczne, tak że bramkarz Ziętek bardzo często znajdował się w opałach, a solowe wypady reprezentantów Polski - Janiczki czyKurka nosiły zawsze w sobie zarodek bramki.
Hokeiści Piasta w porównaniu z zawodnikami CWKS wypadli przeciętnie, brak było u nich myśli przewodniej w grze. Wierzymy jednak, że z meczu z CWKS-em cieszyniacy wraz z trenerem ob. Wołkowskim wyciągną właściwe wnioski na przyszłość, gdyż nie wszyscy mogą być od razu mistrzami… Prawdą jest, że tylko z przeciwnikami dobrej klasy można się dużo nauczyć, oby tylko nauka nie „poszła” w las.
A oto składy w jakich wystąpiły drużyny.
CWKS Warszawa - Chodakowski, Olczyk, Więcek, Trojanowski, Jeżak, Czech, Kurek, Janiczko, Masełko i Jędrol
Piast Cieszyn - Ziętek, Wójcik, Czarny, Krzak, Nikodemowicz, Paluch, Kędzior, Byrdy, Olszewski, Kibel i Krupa.
(sb)