Strona główna - Artykuły
Artykuły
- Piast umrze bezpotomnie
Piast Cieszyn oprócz trzymiliardowego długu i drużyny, która
wywalczyła awans do czwartej ligi (!), nie ma już nic więcej. Cieszyńscy futboliści
muszą nawet płacić za trening na prapiastowskim boiski "Pod Wałką"...
Jak twierdzi większość bezpośrednich uczestników zapasów na rzecz utrzymania
przy życiu cieszyńskiego piłkarstwa - jego koniec - może się dopełnić w ciągu
najbliższych dni!
Obiekty sportowe wraz z stadionem przy alei J. Łyska miasto przejęło
od Piasta w grudniu, wypowiadając jednocześnie (z zachowaniem półrocznego okresu
wypowiedzenia) dzierżawę boiska treningowego. Cieszyńscy piłkarze, nie godząc
się na odpłatne korzystanie z głównej płyty, trenowali - i rozgrywali mecze
- na murawie "Pod Wałką" (czas wypowiedzenia mijał 30 czerwca). Gwoździem
do trumny dla zadłużonego Piasta, jak utrzymują klubowi działacze, stało się
niedawne podtrzymanie przez Zarząd miasta wypowiedzenia umowy o dzierżawę miejskich
parkingów. - Pozbawia się klub jedynego źródła dochodów, żąda się: dwieście
złotych za mecz oraz pięćset złotych miesięcznie za używanie pryszniców - czyli
za korzystanie z obiektów, które przez lata stanowiły własność Piasta! Na pewno
nie będziemy płacić za możliwość gry w Cieszynie. Jeśli dotrwamy do sierpnia,
to grać będziemy prawdopodobnie w Kaczycach! Był nawet pomysł, by rozgrywać
mecze w ... Czeskim Cieszynie, bo tam rozumieją nasze problemy
i są gotowi udostępniać nam boisko za darmo! - mówił Kronice przed dwoma
tygodniami pełniący obowiązki prezesa klubu i główny (jedyny) jego sponsor
Jerzy Socholik.
Jednak już kilka dni później, podczas połączonego zebrania zarządów klubów:
Piasta i Mieszko (utworzonego na bazie grup młodzieżowych szkolonych wcześniej
w Piaście) prezes Socholik postanowił - nieodpłatnie - przekazać
czwartoligowy zespół do Mieszka. Na widok składanych na stole kart zawodników,
członkowie zarządu obdarowywanego klubu nieoczekiwanie zadeklarowali... podanie
się do dymisji! W powstałej patowej sytuacji obie strony zawiesiły swoje decyzje
do piętnastego lipca. W tym dniu ma wrócić z urlopu burmistrz miasta. - Przecież
tych rozmów było już wiele i nic z nich nie wychodziło. Przedstawiciele Piasta
i Mieszka przypomną zapewne burmistrzowi o obietnicy pomocy, którą im ponoć
złożył, a burmistrz im odpowie, że oczekuje konkretnych działań, więc i to spotkanie
nic nie da - powiedział Kronice, prosząc o zachowanie anonimowości, jeden z
cieszyńskich działaczy piłkarskich.
Tomasz Giżyński