Strona główna - Artykuły


Artykuły - PIAST - symbol wytrwałości

  W Cieszynie zjawiłem się kilka miesięcy po jubileuszu. Obchodził go miejscowy "Piast". W grudniu 1979 minęło siedemdziesiąt lat od chwili powstania tego klubu. Jadąc do Cieszyna, interesował mnie przede wszystkim dzień dzisiejszy jubilata. Ale okazało się, nie jest on zbyt optymistyczny, nadający się do gazety na okazjonalną laurkę. Tak w każdym razie uważają działacze. Dlatego chętniej woleli rozprawiać o historii "Piasta". Stanisław Waszkowski, na co dzień sekretarz "Piasta" i jego kronikarz, zna ją prawie na pamięć.

WCZORAJ

  Polski sport na Śląsku Cieszyńskim zrodził się w walce o polską młodzież, ulegającą wpływom germanizacyjnym w zaborze austriackim. W czasie, gdy starsze, patriotyczne pokolenie skupiało się w "Macierzy Szkolnej", Towarzystwie Gimnastycznym "Siła", młodzież oddana została na pastwę niemieckich "Turnverainów" i "Sportelubów", cieszących się opieką austriackiego zaborcy jako, że polskiego klubu, gdzie mogliby wyżywać się sportowo - nie było.

  I oto w opowieści Waszkowskiego pojawiają się duchy dziwnych ludzi sprzed ponad 70 lat, którzy tę lukę postanowili wypełnić, powołując do życia taki klub. Jan Adamczyk - nauczyciel gimnastyki, Karol Śliwka - późniejszy poseł komunistyczny, Józef Franek - krawiec, Tadeusz Reger - działacz PPS, Józef Londzin - ksiądz, Jan Górniok - właściciel ceglarni, wszyscy ci ludzie, niezależnie od wyznania i przekonań, łączą się we wspólnym dążeniu: skupić wokół siebie polską młodzież, by przeciwstawić się wpływom popularnego wówczas w Cieszynie niemieckiego klubu "Deutscher Sportclub Teschen:". Taka jest geneza założenia Towarzystwa Sportowego "Piast" w Cieszynie. Już sama, symboliczna nazwa określa cele, jakie stawiało sobie Towarzystwo.

  Adam Sikora, gospodarz z Cieszyna, oddał część swojego gospodarstwa nad Olzą, gdzie powstaje pierwsze klubowe boisko (dzisiejszy Park Sikory). Powstaje też, jakże by inaczej drużyna futbolowa. Lokalne derby Piasta z niemieckim DST przekształcały się zawsze w patriotyczne manifestacje polskości.

  - A potem wybuchła I wojna światowa i życie sportowe w naszym Towarzystwie zamarło. Aż do 1921 roku, kiedy uzyskaliśmy niepodległość, a nowa granica wzdłuż Olzy podzieliła miasto na dwie części, "Piast" został reaktywowany po polskiej stronie, w przeciwieństwie do klubu niemieckiego, który powstał w Czeskim Cieszynie. Jako pierwsza rozpoczeła działalność sekcji piłki nożnej. Potem powstały następne: gimnastyczna, lekkoatletyczna, bokserska, strzelecka, szczypiorniaka. Koniecznością chwili stało się znalezienie bogatego patrona. Został nim Związek Strzelecki, dysponujący zasobną kiesą. To pozwoliło na założenie sekcji szermierczej i pływackiej.

  I znowu wojna. Próby zgermanizowania tej ziemi, znowu nieudane.

  - "Piast" jest symbolem wytrwałości w walce o polskość tej ziemi, o polskość uprawianego tu sportu. Nie bez przyczyny w naszym klubowym godle nad piastowską wieżą zwycięski, biały orzeł rozpostrał swoje skrzydła.

  Armia Czerwona przyniosła wyzwolenie Cieszynowi 3 maja 1945 roku. Jeszcze w tym samym miesiącu, na zebraniu klubowym Władysław Oszelda, Karol Chmiel, Mieczysław i Stanisław Waszkowscy, Alojzy Sitko, Paweł Szkubnia, Tadeusz Zubek, Edward Niedoba, żeby się ograniczyć do wymienienia tylko tych, podejmują decyzję o podjęciu działalności przez Towarzystwo Sportowe "Piast".

  W grudniu 1945 roku powstaje sekcja hokeja na lodzie, potem tenisa stołowego, trenują lekkoatleci, pływacy, bokserzy, no i rzecz jasna piłkarze. Założona zostaje także sekcja narciarska, w której m. in. trenował Tadeusz Kołder, obecny trener kadry narodowej skoczków. W cztery lata później w "Piaście" powstaje sekcja hokeja na trawie, która w historii klubu odniosła bodaj największe sukcesy. W tymże roku (1949), w wyniku reorganizacji sportu związkowego w Polsce klub przyjmuje nazwę Ogniwo. W 1956 roku następuje powrót do historycznej nazwy. W dziesięć lat później, chcąć wzmocnić organizacyjnie cieszyński sport, zadekretowano fuzję KS "Stal" z TS "Piast". Powstały w wyniku połączenia Klub Sportowy "Cieszyn" nie odnosił jednak spodziewanych sukcesów.

DZISIAJ

  Tak zakończyliśmy rozrachunek z przeszłością przechodząc w teraźniejszość. Ta jako się rzekło, nie jest na miarę oczekiwań działaczy. Tych zresztą jest coraz mniej. Starsi wykruszają się, młodsi, rozgoryczeni i zniechęceni brakiem wyników, szybko pasują. W tej chwili najlepiej spisują się hokeiści na trawie, występujący w II lidze. Pozostałe sekcje - piłki nożnej, koszykówki, lekkoatletyczna, szachowa, siatkówki i tenisa stołowego - nie mogą wyjść poza granicę trzecioligowej przeciętności. Dlaczego? Przecież przed siedemdziesięciu laty też były trudności, a jednak zdołano je przezwyciężyć i "Piast" był w ofensywie.

  - Czasy się zmieniają, redaktorze. Dawniej entuzjazmem można było załatwić prawie wszystko. Ale to już retro. Dzisiaj na wierzchu jest tych, którzy mają pieniądze, lewe etaty, wsparcie w dużym i hojnym zakładzie przemysłowym. Nasz budżet jest skromny a zasobnego mecenasa, niestety, nie mamy. Czasem brak pieniędzy, aby zorganizować zwykły obóz, co mówić o rzeczach większego kalibru. Ot, i całe wyjaśnienia dlaczego Cieszyn na sportowej mapie jest białą plamą - mówi Zbigniew Gabzdyl, wiceprezes d/s finansowych "Piasta".

  - A konkurencja nie śpi. Gdy tylko zdołamy wychować utalentowanych zawodników, zaraz zjawiają się emisariusze z sąsiednich klubów i finansowymi argumentami podbierają nam ich. To właśnie dlatego w ubiegłym roku musieliśmy rozwiązać sekcję siatkówki. Cała "pierwsza szóstka" rozjechała się po kraju. Obecnie podobna sytuacja jest z siatkarkami. Mieliśmy szansę awansować do II ligi. Nie udało się i oczywiście zaraz pięć najlepszych zawodniczek emigrowało. Wszystko muszę zaczynać od nowa. Jestem już do tego przyzwyczajony, tylko jak dłudo można bawić się w taką ciuciubabkę - to głos Zbigniewa Walczaka, trenera siatkarek.

  - Cieszyn stać, aby mieć 2 - 3 drużyny w II lidze. Mamy przecież stosunkowo niezłą bazę. Powstaje piękne lodowisko, przy alei Łyska, mamy kompleks boisk, jest tam także funkcjonalna hala z małym hotelikiem. Dobra baza nie równoważy jednak minusów, których jest znacznie więcej. Co najsmutniejsze, nic nie zapowiada, że w najbliższym czasie coś się zmieni - to z kolei zdanie Janusza Kunisza, byłego, długoletniego wiceprezes "Piasta" d/s sportowych.

  Jak nie trudno spostrzec, w każdej wypowiedzi pojawia się problem pieniędzy, a właściwie ich braku. Okazało się, że jest to przeszkoda nie do przeskoczenia. Czy rzeczywiście? A może jest to tylko wygodne alibi dla inercji działaczy?

  - A jubileusz niczego nie zmienił w życiu klubu?

  - Zmienił - twierdzi Zbigniew Gabzdyl. - Na walnym zebraniu w dniu 17 grudnia 1979 r. wróciliśmy do starej nazwy, tj. "Piast". Może więc wróci dawny entuzjazm?

ANDRZEJ MAŁACHOWSKI

Lata 2000-2009
Lata 1990-1999
Lata 1970-1979

Kalendarz
Grudzien
Nd Pn Wt Sr Cz Pt So
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31
Zaloguj się
Uzytkownik nie zalogowany
Login:
Hasło:



Nie masz jeszcze konta?
Możesz sobie założyć. Jako zarejestrowany użytkownik będziesz miał kilka przywilejów.
Zapomniane hasło?
Sponsorzy
Galeria
Licznik

Stronę odwiedziło:1958 gości.
Dzisiaj (2024-12-21) stronę odwiedziło: 1405 gości.
Wczoraj (2024-12-20) stronę odwiedziło: 476 gości.

Copyright © 2003 - 2009 Dawid Paruzel | Design ph | kontakt | o stronie | mapa strony