Strona główna - Artykuły
Artykuły
- Odszedł Tadeusz Mazur
Z Poznania nadeszła smutna wiadomość; zmarł nagle Tadeusz Mazur,
pierwszy trener rekordzisty świata w wyścigu na 400 m kraulem i olimpijczyka,
Artura Wojdata.
T. Mazur urodził się 51 lat temu w Cieszynie.
Wychowywał się w niepełnej rodzinie, w biedzie, można powiedzieć, że prawie
usynowił go jego pierwszy trener, Otton Widzik. Właśnie pod
okiem O. Widzika, w sekcji pływackiej Piasta Cieszyn, Mazur
rozpoczął swoją piękną karierę sportową, a następnie kontynuował ją jako trener-wychowawca.
Dobre wyniki uzyskiwał jako junior. W 1962 r. na pływalni w Janowie
sięgnął po tytuł mistrza Śląska na dystansie 1.500 m st. dowolnym seniorów.
Niestety, sekcję pływacką Piasta zawieszono, utalentowany Tadek wylądował"
w MKS Pałac Katowice, a następnie w Polonii Bytom, gdzie nie
tylko pływał, lecz również grał w piłkę wodną. Należał w tym czasie do najlepszych
krajowych pływaków na dystansie 1.500 m st. dow.; wygrywał m.in. z Gotfrydem
Gremlowskim, Krystianem Tangerem, Stanisławem Kędzia.
Największe sukcesy sportowe osiągnął w pływaniu długo dystansowym. W
łatach 1967-68 wygrał maraton morski w Zatoce Gdańskiej, w
1969 r. został rekordzistą jednej z tras na kanale La Manche,
a w rok później wywalczył brązowy medal w mistrzostwach świata w pływaniu długodystansowym
w Windermere (Anglia). Ponadto 3-krotnie wygrał maraton
"Wpław przez Kiekrz", każdorazowo poprąwiając rekord trasy.
Po ukończeniu studiów w AWF w Poznaniu, T. Mazur zaczął
parać się trenerką. W Olimpii Poznań pracował przede wszystkim
z młodzieżą, wychowując tysiące adeptów pływania. Kierował też sekcją pływania
długodystansowego, do której zachęcił również swoich synów: Krystiana,
Daniela i Sebastiana. Z młodymi maratończykami jeździł
po całej Europie i cieszył się, gdy odnosili sukcesy w Lozannie, Baccoli czy
na zawodach w Holandii,. W plebiscycie "Expressu Poznańskiego"
wybierano go trenerem roku.
- Gdy w czerwcu br. Tadeusz wręczał w Poznaniu nagrody
i dyplomy pływakom MKS Delfin Cieszyn, nie przypuszczaliśmy,
że widzimy go po raz ostatni - mówią O. Widzik i W.
Wysocki. - Snuł plany na przyszłość, m.in. związane z organizowaniem
zawodów pływackich "Master".
T. Mazur bez wątpienia pozostawił trwały ślad w historii polskiego pływania.
(r)