Strona główna - Artykuły
Artykuły
- Jerzy Socholik: "Liczę na pomoc sponsorów i miasta"
Wiosną br. opiekę finansową nad piłkarzami Piasta Cieszyn objął Jerzy
Socholik. Miłośnik sportu pamiętają go jako piłkarza, występującego
z Piastem w III lidze oraz jako hokeistę walczącego w I lidze. Po wyjeździe
do Niemiec w 1982 r. nie zerwał on kontaktu ze swoim klubem, wspomagał go sprzętem
sportowym i finansowymi datkami. Widząc, że klub nie może sobie poradzić z trudnościami
organizacyjnymi zaproponował zarządowi przejęcie sekcji piłki nożnej. Krótko
mówiąc -prywatyzację tej sekcji. Klub miał udostępnić piłkarzom obiekty do treningu
i rozgrywania meczów, natomiast wszystkie koszty utrzymania, a więc premie,
wyjazdy, diety zobowiązał się pokrywać Jerzy Socholik. Umowa
agencyjna została podpisana w lutym przez prezesa Janusza Kunisza
i sponsora. Obowiązuje do końca 1993 r. ale może być przedłużona.
Od samego początku J. Socholik mówił, że interesuje
go tylko III liga. Na początku rundy wiosennej była szansa na zrealizowanie
tego zamiaru. Fatalna seria porażek sprawiła jednak, że drużyna straciła kontakt
z czołówką i pozostała na następny sezon w klasie międzywojewódzkiej. W bieżących
rozgrywkach 1992/93 Piast znajduje się w czołówce i ma szansę na awans. Ale
J.Socholik myśli o doprowadzeniu drużyny nawet do II ligi!
Pomimo sukcesów nowy sezon obfituje także w przykre niespodzianki. Odeszli
z drużyny dwaj cenni piłkarze sprowadzeni przez sponsora. Gierałka wrócił
do rodzinnych stron a Gonczarow, w myśl nowych przepisów PZPN,
nie może występować w klasach niższych niż I i II liga. Trzeba się więc będzie
pożegnać z sympatycznym zawodniekiem z Kijowa. W dodatki czołowych piłkarzy
gnębią kontuzje. Dlatego m.in. czynione są starania o pozyskanie Matuszki
z Beskidu Skoczów i Stańka z Cukrownika Chybie.
Piłkarstwo jest drogim sportem. Tego J. Socholik nie
ukrywa. Runda wiosenna kosztowała go prawie 130 min zł bez transferów. Utrzymywał
za to 45 zawodników i 4 szkoleniowców. W tych rozgrywkach koszty będą na pewno
wyższe. Cieszy pomoc finansowa tych, którzy zrozumieli, że na sport warto łożyć.
Chodzi o firmę JUR - GAST, która m.in. sfinansowała obóz w
Wiśle dla kadry piłkarzy. Józef Chrobok, właściciel zakładu
gastronomicznego w Cieszynie, również nie skąpi grosza. Zadeklarowali swoją
pomoc Władysław Tomica i Jerzy Taska. Natomiast
nie wywiązali się ze swych obietnic właściciele liczących się firm, np. UNIMOT-u
i SPEDPOL-u. Szkoda, gdyż pomagając piłkarzom, firmy zapewniają sobie cenną
reklamę aż w trzech województwach. Wszak wypisane na koszulkach czy spodenkach
nazwy spółek i przedsiębiorstw łatwo wpadają w oko kibicom - potencjalnym klientom.
Sponsorzy Piasta chętnie poszerzą swoje grono o nowych fundatorów.
Opiekunowie Piasta spodziewają się również pomocy władz miejskich. Obiekty
sportowe klubu służą bowiem całemu miastu, wszystkim mieszkańcom i nie można
dopuścić do ich zamknięcia na kłódkę.
Sprywatyzowana sekcja piłkarska Piasta odnosi już sukcesy.
Obie drużyny znajdują się w czołówce w swoich klasach. Nie bez znaczenia jest
tu postawa społeczników, pomagających sponsorom. Należą do nich na pewno Jan
Martynek, Henryk Seryniak i Stefan Sliż. Oby takich
życzliwych ludzi było więcej.
(PaCz)