Adolf „Bolko”Kantor – (ur. 15 sierpnia 1910r. w Suchej Górnej na Zaolziu, zmarł 3 września 1992r. w Ustronu) – wielokrotny mistrz Polski w boksie w wadze półciężkiej 7x(1933-1939) oraz ciężkiej 1933r., trener bokserów i zapaśników Piasta Cieszyn,
Popularny „Bolko” należał do grona tych działaczy, któłrzy całe zycie poświecili sprawie sportu. Starsze pokolenie pamiętało go na ruingu, kiedy to odnosił wspaniałe sukcesy nie tylko w kraju ale i poza granicami. Młodsi zaś kojarzą jego osobę z licznymi imprezami sportowymi, któryych był organizatorem, z działalnością trenerską i sędziowską .
Mają c zaledwie 10 lat wszedł poraz pierwszy na szczyt Goduli i Jaworowy. Został urzeczony ich pięknem do tego stopnia, że pozostał wierny turystyce górskiej do konca życia. Młodego chłopca ciągneło jednak do sportu. Często zaglądał na obiekty „Siły” w Trzyńcu, gdzie trenowali zapaśnicy i bokserzy. Poraz pierwszy zobaczył mecz bokserski gdy miał 10 lat. Zaczął sam ćwiczyć gimnastykę i uprawiać lekkoatletykę. Podczas krótkiego pobytu w Warszawie poznał tajniki boksu. Nie trwało długo, gdy został amatorskim mistrzem stolicy w wadze półciężkiej. Z powodzeniem reprezentował Warszawę w licznych walkach we Lwowie, Krakowie i Katowicach. W latach 30. zaczął prowadzić w Czeskim Cieszynie – Polski Klub Sportowy „Sokół”. Jego druużyna zdobyła II miejsce w mistrzostwach polonijnych w Warszawie, pokonują c silny zespół z USA. Sukcesy odosili odnosili również jego wychowankowie w spotkaniach z lokalnymi rywalami.
W tym też okresie „Bolko” zaczął odnosić sukcesy jako bokser. Przeszedł na zawodowstwo. W styczniu 1933 roku w Paryżu stoczył bardzo dobrą, choć przegraną 10 – rundową walkę z nadzieją boksu francuskiego Marcelem Lauriotem. W tym też roku. został zawodowym mistrzem Polski w wadze półciężkiej, a potem w ciężkiej. Zawodowym mistrzem Polski wagi półciężkiej był od 1933 roku i bronił tych tytułów do 1939 roku aż dziewięciokrotnie pokonując: Józefa Niesobskiego (3 razy), Goworka (2 razy), Hermana Grossa (2 razy) oraz Józefa Juskowiaka (2 razy). Rosła jego popularność na ringach europejskich. Pokonał między innymi dwukrotnie amerykanina Billy de Janisa z Nowego Jorku, niemców: Mierzwę z Zabrza, Emila Koskę z Gliwic, Edu Hulsebussa, Franza Boję i Otto Holzla oraz bardzo groźnego murzyna Gene Jonesa w 5 rundach na punkty. W 1938 r. walczył w Cieszynie z Józefem Juskowiakiem i przegrał przez kontuzję (złamany nos) w II rundzie. Zanotował również porażkę w czasie II Wojny Światowej we Włoszech z Giulio Bastianim. Trenował nawet słynnego zapaśnika Zbyszka Cyganiewicza. We włoszech trenował młodego Zygmunta Chychłę, pierwszego polskiego medalistę olimpijskiego w boksie. Jako ringowy partner Adolfa Dymszy występował również w filmie „Niedorajda”.
Do wojny wszedł jako zwiadowca 4 pułku Strzelców Podhalańskich. Walczył w kampanii wrześniowej. Aresztowany przez hitlerowców, został wysłany do obozu koncentracyjnego w Dachau. Zwolniony i ponownie aresztowany trafił na front jugosłowiański. Próbował ucieczki, został schwytany i osądzony za ten czyn na karę śmierci. Szczęście jednak nie opuściło naszego boksera. Hitlerowcy przypomnieli sobie o jego sportowej przeszłości i zamienili mu wyrok na dożywotnie więzienie, kierując go jednocześnie z karną kompanią na front włoski. Podjął jeszcze jedną ucieczkę, która zaprowadziła go do armii polskiej na Zachodzie. Wraz z żołnierzami II Korpusu gen. Andersa walczył pod Monte Casino i Bolonią, gdzie wydarł Niemcom sztanar amerykański. Otrzymał go później na własność od prezydenta USA Johna Kennedyego. Dwukrotnie przyznawano mu Krzyż Walecznych. Będąc w wojsku nie szczędził czasu na treningi i mecze bokserskie. Nokautował co znakomitych zawodników. Dbał o formę, nigdy nie palił i nie pił alkoholu, prowadził bardzo surowy tryb życia. Po wyzwoleniu wrócił natychmiast do Polski. Z wrodzoną sobie pasją zaczął organizować życie sportowe po obu stronach Olzy. Chciał nawiązać do dawnych tradycji „siłackich”. Szukał własnych ścieżek, organizował akcje sportowe, mecze, fundował dyplomy i puchary. Z jego inicjatywy rodziły się takie pomysły jak rajdy górskie, mające spełniać – rolę wychowawczą.
Prowadził działalność sportową przy PZKO. Jego wychowankowie trzykrotnie triumfowali w zawodach regionalnych. Później trenował bokserów i zapaśników Piasta Cieszyn, Kolejarza Wodzisław, BBTS Bielsko i Slavoja Czeski Cieszyn. Z jego rad korzystali wspaniali trenerzy kadry narodowej: Feliks Sztamm i Paweł Szydło. W zaawansowanym wieku postanowił poświęcić się dawnej pasji, a mianowicie turystyce górskiej. Kilka razy w roku organizował na Równicy, Baraniej Górze i Kozubowej tradycyjne biegi przełajowe, wyścigi kolarskie, zawody narciarskie, konkursy przeciągania liny i podnoszenia ciężarów. Sam wyznaczał trasy, dobierał sędziów, troszczył się o wyżywienie, napoje i nagrody dla startujących. Upodobał sobie szczególnie Równicę, gdzie marzył o wybudowaniu Ośrodka Starego Sportowca. Tam też, w rocznicę 30 – lecia bitwy pod Monte Cassino ustawił pamiątkowy krzyż, który jednak pracownicy Służb Bezpieczeństwa rozebrali. Sam także był narażony przez lata na liczne przykrości i szykany ze strony władz. „Kantor” nie poszedł nigdy w ślady tych, którzy wykorzystywali sport w celach zarobkowych. Nie szczędził zdrowia i pieniędzy (których nigdy mu nie zbywało) na realizację swoich idei. Adolf „Bolko” Kantor był także wielkim miłośnikiem zwierząt i przyrody. Pamiętał o ptakach, które zimą dokarmiał, budował dla nich karmniki, zachęcał harcerzy, aby szli w jego ślady. Zmarł 3 września 1992 r. w Ustroniu. Spoczął na cmentarzu ewangelickim w Cieszynie.