Niedawno Klub Sportowy „Piast” razem ze swoim trenerem Michałem Kurzeją wywalczył awans do ligi okręgowej. Jednak to nie on będzie dalej prowadził zespół. Michał Kurzeja został zwolniony. Jego funkcję przejął Marek Bakun.
- Trenerów się zmienia, to normalna sprawa, ale nie w taki sposób, nie w takiej formie. Nic na to nie wskazywało. Przez ostatnie 3 lata nikt nie miał do mnie zastrzeżeń. Nikt nie sugerował, że jest niezadowolony, że brak mi zaangażowania, czy mój sposób pracy jest zły – przyznaje Michał Kurzeja, były trener drużyny. Decyzja jest tym bardziej kontrowersyjna, gdyż została podjęta w momencie, gdy trener Kurzeja był na urlopie. -To kuriozalna sytuacja. Najpierw powinna być rozmowa, argumenty, tymczasem po przyjeździe z urlopu dowiaduję się, że już nie jestem trenerem – dodaje.
Kurzeja ma pewne przemyślenia, dlaczego taka decyzja została podjęta, ale nie chce o nich mówić na forum. – Jedno jest pewne. Nie będę już współpracował z klubem i z takimi ludźmi. Decyzja zapadła. Jest nieodwołalna. Już nie jestem szkoleniowcem. Przez ostatnie 3 lata poświęcałem czas klubowi. Teraz chciałbym odpocząć od tego piłkarskiego, cieszyńskiego piekiełka – dodaje. Były szkoleniowiec nie zaprzecza, że jeśli pojawi się jakaś możliwość, oferta, chętnie rozpocznie współpracę z innym zespołem z regionu.
Najpierw awans, potem zwolnienie. Dziwna kolejność w cieszyńskim klubie zaskoczyła również zawodników. – Byłem w szoku. Nikt nie przypuszczał, że może wydarzyć się coś takiego. To właśnie trenerowi Kurzeji zawdzięczamy awans. To właśnie on poświęcał się klubowi i dzięki niemu stworzyliśmy drużynę, która mogłaby odnosić jeszcze większe sukcesy. Nie wiemy, co teraz będzie – przyznaje jeden z zawodników Piasta. Nie udało nam się w tej sprawie skontaktować z zarządem klubu.
Od początku bieżącego roku dotacja miasta na KS „Piast” spadła ze 140 tys. zł do 84 tys. zł. Niemniej w marcu br. ze strony burmistrza Cieszyna, Mieczysława Szczurka padła obietnica, że jeśli klub awansuje do ligi okręgowej, wspomoże go wyższą dotacją. Prezes klubu deklarował, że aby zgłosić zespół do rozgrywek ligi okręgowej i utrzymać go, potrzeba dodatkowych 35 tys. zł. Podkreślał przy tym, że dodatkowe pieniądze miasto wyasygnowało dla KS MOSiR, gdy w ubiegłym roku awansowali koszykarze.
Od początku lipca br. trwały rozmowy na linii miasto – KS „Piast”. – Pan burmistrz obiecał, że zorganizuje pewne przesunięcia w budżecie, by te pieniądze zdobyć. Dzięki temu otrzymaliśmy obiecane dofinansowanie, za co jesteśmy wdzięczni – poinformował nas w ubiegłym tygodniu Dawid Paruzel. Nie ma więc przeszkód finansowych na drodze działania klubu, niemniej pojawiły się perturbacje wewnątrz zespołu. Czas pokaże, czy obecne decyzje zarządu „Piasta” okażą się dla tego klubu korzystne.