Tego meczu oczekiwano od samego startu jesiennych rozgrywek skoczowskiej A-klasy. W Cieszynie zmierzyły się zespoły, które uważa się za głównych (jedynych?) kandydatów w grze o mistrzostwo i uzyskanie awansu do „okręgówki”.
Starcie Piasta Cieszyn i Błyskawicy Drogomyśl elektryzowało i wzbudziło spore zainteresowanie. Kryta trybuna obiektu w Cieszynie wypełniła się po brzegi. Piłkarze obu drużyn, mimo trudnych warunków pogodowych, nie zawiedli, stworzyli niezłe widowisko, w dodatku okraszone kilkoma bramkami. Nie obyło się też bez zwrotów akcji. W 7. minucie za sprawa Michała Pszczółki gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Pomocnik Piasta wykorzystał bezbłędnie rzut karny, podyktowany za faul na Jakubie Wnęku. Zanim upłynął kwadrans szlagierowej potyczki to samo uczynili goście. Rafał Dziadek nie dał szans faulującemu kilkadziesiąt sekund wcześniej Damianowi Krzywdzie. Emocjonujący wstęp przyniósł jedyne gole w tej odsłonie. Więcej było za to nerwów, ostrych starć na pograniczu fauli. 7 żółtych kartek w tej odsłonie to nie przypadek. Za to po zmianie stron działo się na potęgę w aspekcie bramkowych łupów…
To ekipa z Drogomyśla zaskoczyła miejscowych i w 50. minucie po uderzeniu grającego trenera Krystiana Papatanasiu wyszła na prowadzenie. Trafienie to podziałało na spadkowicza z „okręgówki” niczym płachta na byka. Wystarczył kolejny kwadrans konfrontacji, by cieszynianie w pełni przejęli kontrolę nad meczem. W 53. minucie było już 2:2, bo Pavel Zahatlan nie zawiódł w dogodnej pozycji strzeleckiej. Niebawem Piast prowadził, gdy Dawid Janoszek skierował piłkę do bramki Błyskawicy. Oba gole były zasługą oskrzydlających akcji podopiecznych Marka Bakuna. Po nieco ponad godzinie a-klasowego hitu gospodarze znacznie przybliżyli się do triumfu. Pszczółka raz jeszcze zmusił Tomasza Huzarewicza do kapitulacji, perfekcyjnie wykonując rzut wolny z odległości ok. 22 metrów. Przy dwubramkowej zaliczce lider skoczowskiej A-klasy mógł pozwolić sobie na spokojne pilnowanie wyniku, który na finiszu mógł być wyższy. Dwie okazje wypracowali sobie drogomyślanie, trzy po kontrach mieli gospodarze, w tym najdogodniejszą Łukasz Jeleń, który przegrał pojedynek „oko w oko” z Huzarewiczem.
Wygrana, z której piłkarze Piasta bardzo cieszyli się po końcowym gwizdku arbitra, może w ostatecznym rozrachunku okazać się nie do przecenienia. Dystans wzrósł do 6 punktów, sobotni rezultat oznacza również, że w a-klasowej stawce nie ma już zespołu niepokonanego, bo takie miano dzierżyła przed szlagierem Błyskawica.
Piast Cieszyn – Błyskawica Drogomyśl 4:2 (1:1)
1:0 Pszczółka (7′, z rzutu karnego)
1:1 Dziadek (14′, z rzutu karnego)
1:2 Papatanasiu (50′)
2:2 Zahatlan (53′)
3:2 Janoszek (55′)
4:2 Pszczółka (62′, z rzutu wolnego)
Piast: Krzywda – Bujok, Gros (75′ Bakun), Rucki, Brachaczek, Stasiak, Janoszek (60′ Kubicius), Pszczółka, Wnęk, Zahatlan (88′ Sadowski), Jeleń
Trener: Bakun
Błyskawica: Huzarewicz – Jojko (55′ Kościelniak), Krzempek, Haka, Mar.Saltarius, Pisarek, Papatanasiu, Dziadek, Mat.Saltarius (61′ Duraj), Loska, Koczur
Trener: Papatanasiu