Władysław Zotyka – Hokejowy pucz – (Dzaiałacz sekcji hokeja na lodzie w latach `50)

Działaczem sportowym zostałem w lutym 1952 roku. W Cieszynie istniał wówczas Związkowy Klub Sportowy Ogniwo, wchodzący w skład jednego z dziesięciu Zrzeszeń Centralnej Rady Związków Zawodowych. W tym czasie decyzją władz centralnych zmieniono nazwę Klubu na Terenowe Koło Sportowe Ogniwo przy Elektrowni Cieszyn. Zmiana ta szczególnie dla mnie miała olbrzymie znaczenie, gdyż byłem jej pracownikiem, a Elektrownia stała się zakładem opiekuńczym.

Już następny rok przyniósł dla nas wiele dramatycznych chwil. Z pierwszej drużyny hokeja na lodzie do nowo utworzonej sekcji Stali Cieszyn odeszło kilku znakomitych zawodników z Ogniwa. Forma załatwienia tej sprawy budziła wiele zastrzeżeń, zarówno wśród działaczy, jak i kibiców. Wyglądało to tak, że pierwszoligowi zawodnicy „awansowali” do zespołu niższej klasy. Było to nic więcej, tylko wymuszone kaperownictwo.

W pierwszym zespole Ogniwa pozostali tylko: Huta, Gojny, Czarny, Byrdy, Krzak orazPacut. Wydawało się, że zespól nie wystartuje w rozgrywkach, na co mocno liczyli organizatorzy hokejowego „puczu”, z których jeden był znanym i utalentowanym hokeistą, a drugi byłym działaczem Ogniwa.

Na szczęście w tej trudnej sytuacji z pomocą Klubowi przyszedł Jan Łagdan, ówczesny sekretarz Rady Okręgowej Federacji „Ogniwo”. Po wielu staraniach naszą sekcję hokejową zasilili zawodnicy z Bytomia: Nikodemowicz, Paluch, Piechurko, Stopek, a takżeDasiewicz, który przeżył wraz z naszą drużyną niezwykłą historię. W trakcie rozgrywek o mistrzostwo II ligi mieliśmy rozgrywać mecz z Gwardią Katowice. Po przyjeździe na „Torkat” okazało się, że brak jest naszego bramkarza. Z przymusu funkcję tę musieliśmy powierzyć Pacutowi, którego był to pierwszy mecz w takiej roli. Ponieśliśmy porażkę 1:2. Dopiero później okazało się, że Dasiewicz „musiał”kilka dni spędzić w odosobnieniu, zatrzymany celowo przez patronujący Gwardii „zakład opiekuńczy” (Gwardia była pionem milicyjnym – K. R.). Na szczęście rewanż był formalnością; wygraliśmy 4:1.

W 1954 roku, po otrzymaniu znacznych środków z województwa, wspólnie z kierownikiem Działu Inwestycji Elektrowni Marianem Kocurem, przystąpiliśmy w Klubie do adaptacji starej strzelnicy „Pod Wałką” na klubowe szatnie. Udało się także urządzić mieszkanie dla gospodarza obiektu oraz świetlicę. W latach pięćdziesiątych, w wyniku powodzi Bobrówki iSarkandrówki, Klub zmuszony był do wykonania szeregu prac chroniących teren ówczesnego lodowiska nad Sarkandrówką. Wykonany został m. in. mostek nad potokiem.

W 1958 roku powstała Federacja Sportowa „Energetyk”, której członkiem Zarządu Głównego zostałem w 1962. Funkcję pełniłem ponad trzydzieści lat. Również Piast zgłosił akces do tej Federacji. Na terenie Południowego Okręgu Energetycznego powstała Okręgowa Federacja „Energetyk”, w której do 1997 roku pełniłem funkcję wiceprzewodniczącego.

Lata 1981-1984, to okres przerwy w mojej działalności sportowej. Ponownie na prezesa Klubu Sportowego Piast zostałem wybrany w lutym 1985. W tym właśnie roku drużyna siatkarek awansowała do II ligi. Niestety, brak środków finansowych nie pozwolił na dłuższy pobyt zespołu siatkarek w szeregach tej ligi. W 1987 roku zakończyłem działalność w Klubie z powodów pozasportowyyh. Jednak z satysfakcją mogę podkreślić, że te czterdzieści pięć lat działalności sportowej, rekreacyjnej i turystycznej związane było przede wszystkim z Cieszynem i bliskim mojemu sercu Piastem.

Władysław Zotyka zmarł 5 sierpnia 1999 roku